08.12.2017

•6-7• blogmas [dzień z nami]

6. grudnia to taki specjalny dzień "dwa w jednym". Z jednej strony są Mikołajki, które trzeba dzieciom przyszykować i od samego rana dzielić z nimi entuzjazm i zaskoczenie, delektując się ich radością . Z drugiej strony są rownież urodziny mojej Mamy... która już od kilku lat ma taką tradycję, że z tej okazji nie tyle co się spotykamy, ale rownież coś razem robimy. Jeśli przypada akurat w tygodniu bierzemy wolne i aktywnie razem spędzamy czas. Zazwyczaj odwiedzamy jarmark świąteczny - to bardzo dobra okazja aby poznać jakiś nowy.

I z tej okazji zabieram Was trochę ze sobą ...



Wczesna pobudka - Mikołaj faktycznie był i zostawił coś na tarasie?
Ekscytacja u Juniorów była tak ogromna, a akcja tak szybka, że jedynie udało mi sie jeszcze uchwycić mojego buta. Dziś z okazji urodzin Mamy będzie ciut inny poranek, więc trzeba się szybko zbierać... 


Jest przed 8 -  Starszego odstawiamy do przedszkola, aby mógł wspólnie z innymi dziećmi czekać na Mikołaja.  Tymczasem my spotykamy się z Solenizantką na pyszne śniadanie w piekarni.




Wychodzimy stamtąd miło nasyceni - mój brat rusza do szkoły, a my zajeżdżamy po Przedszkolaka i jedziemy dalej w trasę.
Nieraz muszę podczas drogi malować sobie paznokcie, bo wcześniej nie daję rady - samo życie. Nie jest to idealne miejsce na takie czynności ale chociaż potem jest czas aby mogły wyschnąć.
Przejeżdżamy obok jednego z największych lotnisk Europy- tutaj zawsze się coś dzieje. I wybudza ochotę na kolejną podróż. Jeszcze chwile trzeba na to poczekać...

        

Chłopacy się wyspali i są w najlepszych humorach. Południe spędzamy przy kawie, cieście, lunchu i świątecznych klimatach. Uczta na całego.

        

Następnie ruszamy na miasto. Frankfurt to kopalnia sklepów i sklepików, tu każdy coś dla siebie znajdzie. "Niestety" nasz przyjazd nie jest natury shoppingowej, więc omijamy większość sklepów i kierujemy się prosto na jarmarkt. Po to tu przecież przyjechaliśmy ;)


Budki stoją praktycznie wszędzie, jednak prawdziwy klimat jest na placu Römer, który jest otoczony starymi domkami "Fachwerkhäuser" i stwarza niepowtarzalny klimat.
Pijemy grzane wino/sok i jemy kasztany. Fajnie jest.

    

   


7-ego grudnia zaczynamy spokojnie, wpierw śniadaniem, niczym jak dla mistrzów. Mamuśka została mile przywitana torcikiem, szampanem i świeczkami na stole. Nie wiemy wprawdzie skąd wiedziano o urodzinach, ale torcik piernikowy był wyśmienity!


Kiedy Najmłodszy ma swoją drzemkę, reszta ekipy ma chwilę aby zapaść się w duży fotel, wypić dużą kawę i być. 
Po prostu żyć chwilą.
Przygotowywując tego posta miałam widok jak widać poniżej. W takich warunkach można żyć ;)

        

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się, oczywiście, w dużym centrum handlowym. Mama musiała oddać to, co kupiła wczoraj (norma!). Przebywanie w takich miejsach w środku tygodnia jest prawie już przyjemnością. Mało ludzi, zero przepychanek, dzieci można w spokoju puścić przed siebie, a rzeczy są poukładane. Yay.
Z drugiej strony, jest to jedyny czas w roku kiedy sklepy/centra są tak pięknie przystrojone i klimat jest po prostu niepowtarzalny. 
Na małego głoda - azjatycka kuchnia jest zawsze dobrym wyborem!

     


Byliśmy, jak można przypuszczać, dłużej niż planowano. Dzieci spisały się na złoty medal i mimo, że żadnych wielkich zakupów nie zrobiliśmy (okaaaaaay, kupiłam torebkę) był to dobry dzień i naprawdę fajny wyjazd. 

Last but not least: kubki kubeczki Starbucks'a .....ajajajajaj.... :)

Wróciliśmy, dzieci śpią i wszystko byłoby pięknie gdyby nie - The Voice of Germany. Co odcinek można mnie zapomnieć- przepadłam na całego. Nie potrafię się skoncentrować na obu sprawach... dlatego zamykam te dwa dni grubo po północy. Fajnie było, do zobaczenia!


6 Kommentare:

  1. Ja maluje coraz czesciej paznokcie w pociagu i modle sie co by nie pojawil sie konduktor, bo inaczej Po paznokciach 🙄🙄🙄🙄✌️✌️✌️✌️❤❤❤❤

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. :)) wyciagnij przed malowaniem, i jak przyjdzie tylko wskazesz paluszkiem niczym dama ;)

      Löschen
  2. Wpadlam na to Po tym, jak wstawilam ten komentarz, inteligentna bestia ze mnie co? 🙄✌️

    AntwortenLöschen
  3. Poczynię wyznanie-nigdy nie byłam na żadnym jarmarku w DE :(

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. Czas to zmienic...masz na zaplanowalnie wycieczki caly kolejny rok ;)

      Löschen