31.08.2011

baileys

Tak, chcę psa, o którym zawsze marzyłam, którego nazwe "Baileys" - tak po prostu, chcę mieć w końcu Labradora!

To akurat Tosia :)

30.08.2011

o szwagierce

Po prawie czteru miesiącach w końcu dostaliśmy ślubne-DVD. Chcieliśmy podzielić się radością z rodziną meża. Była kawa, sernik zrobiliśmy nawet popcorn. Usiedliśmy w miłym gronie w niedzielne popołudnie wspominając, zachwycając lub śmiejąc się z niektórych scen. Do grona dołączyła w połowie filmu również starsza siostra meża. Nie wiem czemu mnie to zaskoczyło, kiedy wszyscy oglądając w skupieniu, ona przez resztę filmu wypytywała się o całkiem inne wesele- oczekując oczywiście odpowiedzi.


25.08.2011

o relacjach

Skończyliśmy studia. Mieszkamy w różnych miastach. Przeżyliśmy nie jedne 'profesorskie' wyzwania, tyle wspólnych obiadków a jeszcze wiecej głębszych rozmów. Nie widzimy się często, piszemy sporadycznie. Niby tyle się zmieniło- a jednak: miała być szybka kawa z rana, a skończyło się na sushi, 'mrowisku' i 'bombelkowym' śmiechu- niektóre rzeczy po prostu się nie zmieniają, mimo wszystko!

24.08.2011

wakacje

Tu chciałabym teraz być.... mieć w końcu znowu prawdziwe wakacje!


23.08.2011

nie ta para młoda

Bardzo chcieliśmy być na weselu znajomych w zeszły weekend, lecz z braku urlopu, dalekiej drogi i kolejnego wesela tydzień po nich, zdecydowaliśmy z ciężkim sercem im odmówić. Pomijając to, że i tak przeżywałam ten dzień na odległość prawie tak, jakbym była razem z nimi- to teraz idziemy na wesle, na którym wcale nie chcemy być.



22.08.2011

powroty

Wróciłam do "mojego" miasta gdzie studiowałam, mimo że od 'ukończenia' mineło kilka tygodni, to dziwnie być spowrotem nawet na te pare dni.

19.08.2011

maluchy..

...te miesięczne, półroczne, roczne- wszystkie są przesłodkie! Szczególnie te obce, i te tylko na chwilę...


17.08.2011

not yet

W głowie mieliśmy je już urządzone. Żyliśmy tą ogromną nadziejąże dostaniemy to wymarzone mieszkanie, że ten taras na dachu "świata" będzie nasz...                                                                  

wedding

Wszyscy wokół mnie wychodzą za mąż! W tym roku jeszcze ewidentniej niż w zeszłym. Nie jest w tym nic dziwnego, bo przecież to naturalna kolej rzeczy. Majac własny ślub już za sobą, chciałabym wrócic do tego własnie stanu "przed". Pomijając fakt, że był to stresujący okres, to mimo wszystko miał swój urok....było sie na co cieszyć- a teraz co? Dzieci, praca, jeszcze więcej dzieci?? Może zacznijmy najpierw od własnego mieszkania....


16.08.2011

paczuszka

 ... dla małego "potworka" :)
Moja przyjaciółka na dniach urodzi pierwsze dziecko! Wszyscy nie możemy się już  doczekać- szkoda tylko, że ta paczuszka idzie aż za atlantyk....





nie ma nic lepszego....

...od poranków przy kawie- kiedy jest cicho i dom pusty.

15.08.2011

zaczynamy

Przez cały poranek (zdecydowanie za długo) siedziałam "tutaj" żeby całosci nadać tego własnie kształtu. Nie wiedziałam nawet czego tak naprawdę szukam. Nie należe do osób, które potrafią się szybko na coś zdecydować. Wypiłam dwie kawy, zjadłam kanapke....i dalej nie wiedziałam, co tu zrobić. Tyle przecież opcji ;) Poszperałam, popatrzyłam, pozmieniałam... i nadal nic.
A jednak- przy "A thousend years" - Sting'a i słońcu, które delikatnie ogrzewa przez okno, skończyłam i jestem nawet zadowolona...


http://www.youtube.com/watch?v=DXxarh4El9w&feature=related

first time

Przez przypadek trafiłam tutaj rok temu, śledząc wpisy koleżanki, która wyjechała do Stanów. Wtedy nawet nie pomyślałam o tym, że sama tu kiedyś wyląduje...
Dzisiaj nie wiedząc nawet gdzie mnie to "zaniesie" postanowiłam - spróbowac! :)