30.08.2011

o szwagierce

Po prawie czteru miesiącach w końcu dostaliśmy ślubne-DVD. Chcieliśmy podzielić się radością z rodziną meża. Była kawa, sernik zrobiliśmy nawet popcorn. Usiedliśmy w miłym gronie w niedzielne popołudnie wspominając, zachwycając lub śmiejąc się z niektórych scen. Do grona dołączyła w połowie filmu również starsza siostra meża. Nie wiem czemu mnie to zaskoczyło, kiedy wszyscy oglądając w skupieniu, ona przez resztę filmu wypytywała się o całkiem inne wesele- oczekując oczywiście odpowiedzi.


2 Kommentare:

  1. z zazdrości? bo było fajniej niż na jej własnym. Nie warto się przejmować :* ja nie mogę się doczekać kiedy zobaczę ten film i moje 'nie teraz' :D

    AntwortenLöschen
  2. Już dawno przestałam się nią przejmować- chociaż własnie takie sytuacje sprawiają, że tak do końca nie jest to możliwe...i nie będzie...jednak za to, zawsze będzie o czym (kim) pisać ;)

    AntwortenLöschen