05.12.2011

2 adwent...

...zleciał pod znakiem pieczenia moich ulubionych kokosowych ciasteczek.
Jeszcze dwie niedziele i wyruszamy do Polski na premierowe Święta u Teściów. Wiadomo, że oni po czteru miesiącach już się nas doczekać nie mogą. Przyszykowali nam już pokój, pomalowali ściany, kupili nową wersalke. Miło. Dziwnie będzie, nie spędzać Bożego Narodzenia jak co roku ze swoimi. Jednak, cieszę się na to nowe doświadczenie. Dobrze, że w naszym rodzinnym mieście są też mi bliskie osoby; bo Święta bez nich, to też nie to samo.



Z dedykacją dla M.M.

5 Kommentare:

  1. Bardzo lubię kokosanki:) Takia licealna nostalgia.
    Wspaniale, że spędzicie Święta rodzinnie...inaczej ale nadal rodzinnie:)
    Pozdrawiam ciepło!

    AntwortenLöschen
  2. pakuj te ciasteczka w torbe i przyjezdzaj :D czekam!

    AntwortenLöschen
  3. google translate is total kacke...

    AntwortenLöschen