09.11.2011

psiuniunia

Wczorajszy poranek zaczął się jak każdy inny, nie pomyślałabym jednak, że jeden telefon od Pana Męża podczas przerwy obiadowej wystarczy, aby reszta dnia była pod znakiem 'psiuniuni'.
I co ja na to poradzę, iż być właścicielką takiego własnie psa, jest jeszcze moim dziecięcym niespełnionym marzeniem. Otóż Pan Mąż zapytał się (jakby chodziło o zrobienie zakupów) czy nie chcielibyśmy się rozglądnąć za naszym małym marzeniem?! Ogólnie już w grudniu, moglibyśmy odebrać takiego małego szczeniaczka i powiekszyć naszą rodzinkęJest wiele plusów i minusów. Jak ze wszytskim. Jest to wielka odpowiedzialność, z którą wiążemy się następne lata. Jestem świadoma pracy i czasu, które takie zwierzątko potrzebuje. Ale ile radości i miłości zyskamy przez niego...jest moim zdaniem bezcenne. Wydaje mi się, że nie będzie nigdy odpowiedniej chwili na taką decyzję. A to brak miejsca, a to praca, a to dzieci, a to wygoda, a to podróże i własny egoizm. Jakby nie moża było tego powiązać ze sobą. Jestem teraz akurat w domu, jest nas dwóch, mieszkanie 'przed drzwiami', chcemy cieszyć się życiem - więc czemu nie?! Mogłabym się rozpisywać... 
Cieszę się jednak, iż jesteśmy z Panem Mężem tego samego zdania, że do prawdziwego rodzinnego domu razem z dziećmi należy również pies. Wcześniej czy później, wiem, że spełnimy sobie oba marzenia.

(zdj.znalezione)

3 Kommentare:

  1. A wybraliście już rasę?
    My też chcemy bardzo już mieć psa i sądzę, że po kolejnej przeprowadzce latem się zdecydujemy. Imię już mamy i często o tym naszym, przyszłym futrzanym domowniku rozmawiamy:)

    p.s. Cieszę się, że do Ciebie trafiłam:)

    AntwortenLöschen
  2. Myslimy o Labradorze (na sama mysl musze sie usmiechnac ;]) - a ze to 'duzy' pies (sa moim zdaniem wieksze, a nie chcemy innego) to musimy chyba jeszcze troszke poczekac,zanim "futrzany domownik" do nas dolaczy. Chociaz, kto to tam wie ;) My tez o nim rozmawiamy, co smieszniejsze, czasami nawet udajemy jakby na chwilke byl razem z nami :P Wstyd sie przyznac!

    PS. Bardzo mi milo, i zapraszam :)

    AntwortenLöschen
  3. :):) Znam to! My też mamy momenty, że udajemy, że już z nami jest ;) Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie jak już naprawdę będzie z nami:) Na pewno całkowite wariactwo! Mój mąż jeszcze nie miał nigdy wcześniej psa ale zupełnie zwariował na ich punkcie i z każdym na ulicy rozmawia...pewnie troszkę przeze mnie:)
    My chcemy golden retriever'a:)
    Miłego wieczoru!

    AntwortenLöschen