25.10.2011

zwiastun

Uwielbiam zwiastuny. Naprawdę. I szperanie po necie, za różymi filmami sprawia mi niezwykłą przyjemność. Bo taki zwiastun, to tak na drugi rzut oka, jak pierwsze wrażenie gdy poznaje się nową osobę. Liczą się przeważnie pierwsze minuty, po których możemy powiedzieć czy osoba jest nam sympatyczna czy nie. 
Zwiastun jakiegoś filmu ma tak samo parę minut, żeby przekonać do oglądnięcia. I czasami bywa tak, iż zapowiedź super śmiesznego filmu okazuje się być niewypaloną komedią. A inny film, który odkładamy, po obejrzeniu pozytywnie nas zaskakuje i oglądamy jeszcze raz.
Czy nie jest tak samo i z ludzmi? Nasze pierwsze wrażenie o osobie nie zawsze musi być dobre, a potem okazuje się, że tak naprawdę to nikt inny Cie nie zrozumie tak jak On/Ona. Albo odwrotnie. Niestety. I w życiu jak i z filmem jest tak, że pierwsze dobre albo niedobre wrażenie po prostu się potwierdza. Własnie- te pierwsze wrażenie, niby takie istotne i w wielu dziedzinach życia rozpowszechnione, bardzo subjektywne, czasami mylące... 
Uwielbiam zwiastuny- i szperanie za dobrymi filmami sprawia mi niezwykłą przyjemność. To jest mój czas, moje 5min. kiedy robię to co lubię.


(Zdj. z google)

1 Kommentar:

  1. a ja nie lubie zwiastunow, bo potem wiem o czym jest film i domyslam sie dalszego ciagu.. wole jednak ta tajemnice;)

    AntwortenLöschen