27.09.2011

wczoraj...

...była to niedziela
...zaczeliśmy planować nasz ślub
...wybraliśmy datę i zarezerwowaliśmy salę
...po południu siostra męża pojechała na porodówkę
...wieczorem urodziła się ich córeczka
...jeszcze w ten sam wieczór całą gromadką zjawiliśmy się tam po cichaczu 
...oficialnie rozpoczął sie dla nas sezon ślubny
...a w domu emanowała radość o narodzinach wnuczki

To wszytsko działo się dokładnie wczoraj....rok temu- i wszystko zaczeło być inaczej!



1 Kommentar: