04.01.2013

january

Lubię styczeń za jego neutralność. 
Zanim zacznie się karnawałowy szał (a w tym roku dość prędko), zanim luty minie niewiadomo kiedy, zanim tydzień, jak zajączek na Wielkanoc zacznie gonić tydzień, zanim roczny zegar zacznie tykać za szybko... - w styczniu można odsapnąć i poobserwować jak rok leniwie nabiera tempa.



6 Kommentare:

  1. a mi styczeń kojarzy się właśnie całkiem odwrotnie ... z bieganiną :]

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. Aghapimetka, ojej, juz na poczatku roku taka zabiegana? Nie dobrze... :)

      Löschen
  2. Styczeń kipi dobrą energią, ponadprzeciętną mobilizacją i chwilami zadumy nad tym, czego naprawdę chcemy od życia. Też lubię styczeń. :-)

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. inspiquoise, widze, ze podobnie odbieramy ten miesiac :)

      Löschen
  3. O jestem pierwszy raz u Ciebie!Bardzo tu miło będę zaglądać częściej:) Zapraszam do mnie:) Pozdrawiam

    AntwortenLöschen