Otacza mnie kompletna cisza.
Zawsze ją lubiłam, cisza mnie nie przytłacza. Lubię być sama ze sobą, nabrało to ostatnimi latami zupełnie nowe znaczenie.
Spokój (ducha) jest niedocenionym luksusem.
Znajduje ją przede wszystkim w naturze, w promieniu słońca na buzi, a niekiedy - rzadziej - przebywając sama w mieszkaniu.
I tak siedzę, tłumiąc wyrzuty, że siedzę.
I w takiej kompletnej ciszy ciszy ... myśli zaczynają nagle nieśmiało mówić.
Chcą opowiadać, otworzyć wentyl. Aż w pewnym momencie robi się głośno i wstaję by je uciszyć.
Następnym razem...
Następnym razem...
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen