25.02.2018

LEBEN, LIEBEN & GENIEßEN vol.5

I pomyśleć że mamy już końcówkę lutego, a pierwsze dwa miesiące minęły w mrugnięciu oka. Osobiście bardzo lubię styczeń. To taki miesiąc na adaptację, na zapoznanie się z nowym rokiem. Na rozciągnięcie się niczym po porannym przebudzeniu. Poranki są jeszcze ciemnawe, można być zaspanym... wolniejszym. Oszukać umysł. 
Wydaję mi się, że udało mi się z tego miesiąca wyciągnąć sporo dobrego.
Misie jeszcze trwają w zimowym śnie - także i my powinniśmy dać sobie więcej czasu. 
Ale luty, błagam, luty nadrabia i odwdzięcza się tempem nie do nadgonienia...

Rubryka "tu i teraz" wkroczyła w nowy rok spokojnie, przytulnie i smacznie.

Zaczynamy!


Może zacznę od końca, bo tak naprawdę większość pokazanych rzeczy to rubryka "Genießen" - czyli czyste delektowanie się i czerpanie przyjemności. 
Na pierwszy ogień idą ciastka owsiane, które aż same się proszą by się nimi poczęstować. Robiłam je praktycznie na okrągło, co sprawiło że się nimi, na tę chwilę, przejadłam. 

Do ciastek pasuje kawa, a skoro kawa, to i kubki. Moja/nasza zmora, bo oboje z mężem, szybko potrafimy dać cię ponieść kubkowym emocjom. Ta trójka, w sumie czwórka, są naszymi noworocznymi zdobyczami. 4 rożne napisy, 4 kolory, idealna wielkość i świetnie leżą w ręku. Co jest lepszego od "coffee saves my day" lub "coffee first, problems later"?! No właśnie, nie wiem... 

Yoga, Kindle i pościel (w tle) - trzy rzeczy które tak bardzo umilają mi ostatni czas jak mało co. Po dwóch miesiącach regularnej praktyki yogi, z ręką na sercu, lepiej nie mogłabym zadbać o balans duszy i ciała! Choć jeszcze tyle w tej dziedzinie do poznania i osiągnięcia. 
Kindle, ty mały wariacie ty .... przeczytałam (nocami) trzy świetne pozycje: Pasażer 23The Photographer's Wife i Siostra Perły 👌
Nie ma nic lepszego od świeżo założonej pościeli. Jest to taki mały zupełnie nie doceniany powiedziałabym luksus, móc się co wieczór kłaść spać, tak po prostu, do miękkiej ulubionej pościeli. Gdzie jest bezpiecznie, błogo i przytulnie.

Światełka również zaliczają się do rubryki "Lieben"- czyli wszystko co nas zachwyca i co lubimy. Znalazły one swoje miejsce w sypialni i tam ciepłym delikatnym światłem sprawiają, że mogę mieć je zapalone mimo śpiącego dziecka z nami.

A na końcu "Leben", czyli drobnostki codzienności!
Dwie zawieszki które praktycznie noszę na zmianę i niesamowicie cieszą oko. Są one na dłuższym łańcuszku, bardzo subtelne i pasują do prawie każdego stroju. Śnieżkę dostałam od przyjaciółki i była pierwotnie zawieszką do bransoletki. Na łańcuszku jednak o wiele ładniej się prezentuje i tak, sprawdza mi się idealnie. Drugi łańcuszek to miłość od pierwszego wejrzenia, który jest równocześnie prezentem od Mamy. Kółko z sercem jest oczywiście zdecydowanie bardziej neutralną biżuterią niż powyższa śnieżka, którą zakładam jedynie zimą. Jest bardzo delikatna i kobieca - a ja w szczególności lubuję się w łańcuszkach/wisiorkach o długości ok 70-80 cm.

1 Kommentar: