13.03.2016

Autumn/Winter favs -beauty-

Czuję wiosnę na każdym kroku.
Choć mam jeszcze ciepłą kurtkę - wiatr potrafi, mimo słońca, nieźle zawiać (chwała za duże, ciepłe kaptury) - to wiosenne zmiany od tygodni pukają do drzwi, wchodzą oknami by rządzić się własnymi prawami. Słońce, zachody i coraz dłuższe wieczory- welcome back.

Kolejne odkrycie ulubieńców jest jesienno-zimowe, z racji, że nie nazbierało się w sumie za wiele, by ich rozdzielać.



  • Jesień/zima to czas na Hypnotic Poison, zawsze jest i będzie- od lat ten sam. Po letnich miesiącach cieszę się jak dziecko kiedy mogę do niego wrócić.
  • Przez ostatnie miesiące towarzyszyły mi również dwie pomadki, które musiały zawsze być w torebce. Obawiałam się, że używając codziennie pomadkę z limitowanej serii Kiko (piękny wiśniowo-śliwkowy kolor) nie doczeka się zimy. "Na szczęście" w grudniu przerzuciłam się na ciemno koralową pomadkę z Benecos, którą uwielbiałam już w zeszłym roku i tak obie przetrwały do wiosny...powoli zmieniam tonacje, ale cieszę się, że je jeszcze mam.
  • Jeśli chodzi o podkłady to odkąd pamiętam zawsze mam z nimi jakiś problem, szczególnie z doborem odpowiedniego koloru. Stawiam na wyrównanie kolorytu z lekkim kryciem - ma powstać taki naturalny "glow" (szczególnie zimą) - niby za dużo nie wymagam ;) Z podkładem Dr. Hauschka miałam już jedno podejście z ich pierwotną wersją, co skończyło się wielkim nieporozumieniem. W zeszłym roku wprowadzili nową edycję, więcej odcieni i inne "obietnice". Pożyczyłam od Mamy na wypróbowanie (czytaj:podkradałam) i tak już przy nim zostałam.
  • Emulsja do twarzy Dr. Hauschka nie jest typowym jesienno-zimowym faworytem, ponieważ używam jej mniej lub więcej przez cały rok. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie ostatnich miesięcy bez tego małego cuda, który w swój sposób nawilża i stymuluje skórę twarzy. W ostatnich miesiącach mieszałam z rożnymi olejkami lub kremami aby był bardziej "treściwy". Latem używam solo. Perełka.
  • Lubię emulsję do mycia twarzy Alterry. Jest delikatna i przez swoją niby-mleczną konsystencję odpowiednia na jesienno-zimową pielęgnację. Makijaż oczu zmywam w tym okresie olejem kokosowym, który jednocześnie nawilża okolice oczu. Taki duet oczyszczania twarzy sprawdził mi się idealnie.
  • Maska oczyszczająca Sylveco była miłym zaskoczeniem. Bardzo wydajna a peeling sprawia, że buzia jest gładka, oczyszczona jak i w swój sposób odżywiona. Trafiony prezent :)
  • Last but not least- tusz do rzęs. Wieczny problem. Never ending story. Choruję, kiedy muszę kupić nowy. Tak jak w innych dziedzinach stawiam na naturalne/nie testowane na zwierzętach eko-kosmetyki to szczególnie tusz do rzęs sprawia mi największy kłopot w znalezieniu odpowiedniego zamiennika. Albo się kruszą, ciężko aplikują, albo po prostu nie spełniają oczekiwań- do tego nie kosztują akurat mało, więc wnerwa mam podwójnego. Wokół  Miss Manga Mega Volume chodziłam całe ostatnie lato. Mam swoje zasady....jednak chwilowo robię tu mały wyjątek, jestem zmęczona szukaniem. Bardzo polubiłam efekt, który ten tusz daje, takiego szukam. Kupiłam ponownie.

3 Kommentare:

  1. Pomadka KIKO zapowiada się super :) Gdzie kupujesz DR Hauschka-nabralam ochoty na ten krem

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. Stacjonarnie w sklepie Alnatura.
      Jesli znajdziesz gdzieś ową pomadkę to daj znać ;)

      Löschen
    2. Nawet Carmex nie daje rady :( sklepów alnatura zazdroszczę...

      Löschen