26.11.2012

Can't wait!

Karton z dekoracjami już czeka na rozpakowanie.
Krótka lista wskazuje, co trzeba by jeszcze małego dokupić.
Sprawdzam składniki na pierwsze ciasteczka.
I w myślach wypełniam już adwentowy kalendarz dla Pana Męża.
Ma być to czas na spokój i przemyślenia, na książki, leniwe spacery z grzanym winem przez Weihnachtsmarkt i prażone migdały.

Jeszcze parę dni i rozpocznie się mój ulubiony czas w roku! 
Adwent :)



8 Kommentare:

  1. ojej , to moj prawie najgorszy okres w roku:P

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. niestety ale to prawda:/
      w tym czasie zawsze jestem troche sentymentalna itd. mysle , jaki ten rok byl, i co chcialabym w kolejnym zmienic ale cholera niektorych rzeczy sie nie da zmienic:P

      Löschen
    2. Taki wlasnie 'stan' przezywam raczej przed sylwestrem :P

      Löschen
  2. szkoda ze u mnie najblizszy (z tych najbardziej zblizonych do niemieckich) jarmark swiateczny jest prawie 5h jazdy w Edynburgu... Bylismy tam w zeszlym roku i przez chwile moglismy poczuc klimat prawdziwych swiat, ktorego w UK nam bardzo brakuje...

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. Kejt, rozumiem Cie, samej byloby mi ciezko gdybym musiala z takiego klimatu zrezygnowac.

      Löschen