Oj, trzymam kciuki, zeby jeszcze sie nie spieszyl. Tez ostatnio nabawilismy sie strachu, Bratowa byla w szpitalu a termin dopiero na 31.12. Na szczescie juz wszystko jest w porzadku. Usciski.
Oj nie, do 31.12 to jeszcze dluuuugo- niech sobie ladnie w brzuszku siedzi. Ale co sie nerwow najadlo, to sie najadlo. W tym przpadku, maly podobno jest juz na tyle gotowy i skierowany w dol, ze jedny porzadny skorcz i bedzie sie zaczynac. Dla mnie to wszystko dziwne, jak moze byc gotowy (patrzac na rozwoj), skoro jeszcze miesiac do planowanego terminu. No ale ja nie lekarz, ja nie wiem ;)
Oj, trzymam kciuki, zeby jeszcze sie nie spieszyl.
AntwortenLöschenTez ostatnio nabawilismy sie strachu, Bratowa byla w szpitalu a termin dopiero na 31.12. Na szczescie juz wszystko jest w porzadku.
Usciski.
Oj nie, do 31.12 to jeszcze dluuuugo- niech sobie ladnie w brzuszku siedzi. Ale co sie nerwow najadlo, to sie najadlo.
LöschenW tym przpadku, maly podobno jest juz na tyle gotowy i skierowany w dol, ze jedny porzadny skorcz i bedzie sie zaczynac.
Dla mnie to wszystko dziwne, jak moze byc gotowy (patrzac na rozwoj), skoro jeszcze miesiac do planowanego terminu.
No ale ja nie lekarz, ja nie wiem ;)