Z racji kompletnego braku czasu i dodatkowo wyjazdu na głowie, urywam niestety-stety w tym miejscu móją przygodę z blogmasem. W tym roku miałam ogromną przyjemność tworzenia tych dni... ale co trzeba, to trzeba.
Na koniec mała świąteczna niespodzianka - szczególny wpis.
Po tylu latach blogowania wypada się ciut przedstawić :)
Po tylu latach blogowania wypada się ciut przedstawić :)
- Jestem brunetką, która jeszcze nigdy nie farbowała włosów. Jednak bardzo podoba mi się uroda skandynawska.
- Dopasowywuję język do swoich potrzeb. Jeśli nie ma słowa, to je stwarzam, po czym wierze że ono naprawdę istnieje.
- Nie lubię odgłosów jedzenia a mlaskanie (nawet u dzieci) doprowadza mnie do białej gorączki.
- #happyhappy , #greenisgood, #pozytywnieiaktywnie, #thegoodlife
- Od 6 lat używam naturalnych kosmetyków, i naprawdę wierze, że dzięki nim nie widać mojego wieku.
- To, że wychowałam się bez ojca, sprawia że relacja mojego męża z naszymi synkami jest dla mnie całkowicie czymś nowym, poniekąd nie do zrozumienia, ale niesamowicie pięknym doznaniem.
- Lubię prowadzić auto,
- ale niecierpię tankowania. Potrafię zajechać do domu na ostatnich kroplach, po drodze umierać z tysiąc razy, ale nie zatankuję - potem wysyłam męża wieczorową porą na tankowanie. No chyba, że już faktycznie M-U-S-Z-Ę, to zatankuję i nie mam przy tym żadnych problemów. Sama nie wiem czemu takie odstawiam cyrki ;)
- Karma, baby, karma.
- Z wykształcenia jestem Lingwistką. Maturę mam natomiast z profilem socjalno-wychowawczym, po czym rownocześnie ze szkołą, pracowałam przez rok w przedszkolu. Był to jeden z najfajniejszych okresów mojego „dorastającego” życia.
- Z zamiłowania jestem ... Perfekcyjną Panią Domu.
- Poza tym partnerką, mamą, córką, siostrą, przyjaciółką, nianią, przedszkolanką, menedżerką, sekretarką, sprzątaczką, kucharką, koleżanką, planerką, kreatywną duszą, studentką, ogólnie dość pozytywną kobietą - niekoniecznie w tej kolejności.
- Umiem grać na flecie poprzecznym i grałam pewien czas w orkiestrze- w przyszłości chciałabym nauczyć się grać na pianinie.
- Lubię promienie słońca na twarzy, dobrą kawę, pozytywnych ludzi i wartościowe rozmowy.
- Slogan "but first coffee" wywołuje u mnie reakcję alergiczną. Nie znoszę! I to mimo miłości do kawy. Tak samo reaguję na kody zniżkowe zergarów DW i na „głupotę” niektórych osób. Ogólnie, szybko się irytuję.
- Harrego Pottera czytałam minimum 7 razy.... z każdą nową książką czytałam wszystkie części od początku. Ten czas (=nieograniczone czytanie książek do białego rana) jest jednym z najmilszych nastoletnich wspomnień. Czytałam praktycznie wszędzie. Wspominając ten okres widzę siebie zwiedzającą z Rodzicami Irlandię. Potrafiłam dosłownie nie wychodzić z auta, oburzając się kiedy jednak zmuszano mnie, aby oglądać jakieś nudne cliffy :D
- W szale Harrego Pottera wysłałam koleżance list z powiadomieniem, że została przyjęta do nowej szkoly w Hogwarts, rzecz jasna ze stemplem z wosku na kopercie :) Zawsze miałam zamiłowanie do szczegółów.
- Tańczyłam jako nastolatka wiele lat Jazz Dance. Od tej pory nie maluję praktycznie oczu żadnymi cieniami. Nie mam też żadnej palety do oczu. Tańczę za to do dziś- w domu, najlepiej do głośnej muzyki.
- Swojego Męża poznałam w .... kościele :)
- Myślę, że szufladkowanie siebie/innych jest bardziej męczące niż światu potrzebne. Nie jem mięsa, co nie czyni mnie od razu wegetarianką. Unikam nabiału i jem dużo zieleniny, choć nie jestem weganką, bo za bardzo lubię dojrzałe sery i mozarellę. Dla samej Panna Cotty/Tiramisu nie mogłabym być weganką ;) To tylko przykład. Nie potrzebuję stempla na czole, które mnie definiuje. Myślę, że na każdym kroku próbujemy się wcisnąć w jakiś już obecny schemat. Patrz punkt 12- możemy być o wiele więcej niż się na pierwszy rzut oka może wydawać. Nie dajmy się zredukować ani oceniać. Każdy z nas jest inny i ma swój styl na życie, nie potrzebujemy na to szufladki, które poniekąd ograniczają.
- "Travel - the only thing you buy that makes you richer" - słowa, w które bezwarunkowo wierze i pewne nastawienie, którym chciałabym zarazić swoje dzieci.
- Kręcę włosami jak nad czymś mocno myślę- mam to po Mamusi ;)
- Lubię siebie za to, że doceniam drobnostki w życiu i otwarcie sie nimi cieszę. Celebruję codzienność i to czyni mnie szczęśliwą. Lubię też spędzać czas wyłącznie ze sobą.
- last but not least: cześć, jestem Raissa! Mam 30 lat, robię reset i odkrywam smak życia na nowo. Fajnie, że tu jesteś.
🎄Wesołych, ciepłych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Niech magia i wzajemna życzliwość będą z nami! 🎄
Punkt 3 ;) Ja też i jak miło, że nie jestem sama. ;)
AntwortenLöschenWesolych Swiat Bozego Narodzenia! :)
:))
LöschenDziekuje!
13. chyba jeszcze wiele rzeczy o Tobie nie wiem ;p, miedzy innymi za 23. Cie uwielbiam;)
AntwortenLöschenBuzka kochana!
LöschenNie pamiętam, jak wyglądają moje włosy, jak nie są czerwone ;)
AntwortenLöschen