29.06.2015

S. Bolton: Mroczne przypływy Tamizy

Oczekiwałam ciut więcej. Więcej Flint i Joesbury.
I mimo tego po raz kolejny przepadłam.
48h is all I need.


24.06.2015

Woman in Gold

W starym miejskim kinie, średnia wieku wynosiła jakieś 50+. Seans bez popcornu, za to z lampką wina. 
Film był wyświetlany w ramach badań proweniencyjnych - od początku roku miałam go zapisanego w kalendarzu, czekając niecierpliwie na datę premiery. Bazuje on bowiem na faktach, historia opowiada historię, takie filmy lubię najbardziej.

Nie wiem co mną wzruszyło... mistrzowska Helen Mirren, dramatyczna opowieść czy może ta nietypowa atmosfera w kinie. Całość była niezapomnianym doświadczeniem. 
Spotkałam się po raz pierwszy z tym, że publiczność dosłownie żyła filmem, a to przecież nie teatr. Był śmiech, pojedyńcze ciche komentarze, łzy, a na końcu przeplatały się oklaski. Jestem niemal pewna, że sukces tego filmu nie opiera się wyłącznie na niesamowitej powieści i jej ekranizacji, ale pobudził przede wszystkim dużo emocji, wspomnień jeszcze żyjącego pokolenia i pytanie... o sprawiedliwość.



22.06.2015

as time goes by...

Po latach spotykamy się nieoczekiwanie ponownie. Pijemy kawę, a nawet zostaje do kolacji. 
Tylko po Jej dzieciach widzę ile tak naprawdę minęło czasu i ile przegapiłyśmy.
Zaskoczył mnie mój wewnętrzny spokój, brak żalu i jakichkolwiek oczekiwań. Nie odczuwam też żadnej z tym związanej ulgi. Sprawę uznaję za odhaczoną. Puszczam. Usuwam. Robię miejsce na nowe.


21.06.2015

książkowo # 3

Nie wiem kiedy, nie wiem jak. Pochłaniam ostatnio książki niczym wodę. 
Nie mogło być lepiej.


17.06.2015

#beactive

Miałam ostatnio okazję biec wzdłuż plaży. Zmiana otoczenia, a szczególnie wypad nad ukochane morze, poprawia wewnętrzna równowagę. Pomijajac, że potrzebowałam o wiele więcej czasu (bo jak biec, kiedy słońce zachodzi tuż obok ciebie), to zdecydowanie był to jeden z najmilszych biegów.

I co roku to samo nurtujące pytanie, jakby to było gdybyśmy mieli do morza bliżej niż dalej....

15.06.2015

J.Jonasson 'Analfabetka która potrafiła liczyć'

Kolejna niezwykle ciepła i urocza książka Jonassona, z barwą ironii i niezwykłej determinacji bohaterów do siebie i świata. Podobnie jak Stulatka, nie można nie chcieć przeczytać i się przekonać, z jaką lekkością zostały ponownie przeplecione ślady fikcji z prawdziwymi wydarzeniami. 


01.06.2015