Trzeci miesiąc szczęścia i nowych małych kroczków.
Zmienił się w tym ostatnim miesiącu... Gdybym mogła zatrzymać czas, to zatrzymałabym go właśnie teraz. Teraz, kiedy Junior świadomie się uśmiecha i swoich poznaje, kiedy rankiem zamiast płakać budzi mnie gaworzeniem, a swoimi dużymi oczkami na spacerach obserwuje świat do okoła siebie. Chcę cały dzień całowaniem jego pyzatych policzków, doprowadzać go do śmiechu.
Fajnie jest.
Bardzo.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen