Wiedziałam, że zmiana koloru w sypialni to tylko kwestia czasu. Choć zdążyłam się przez ostatni rok przyzwyczaić, iż kolor który wówczas chciałam, wyszedł inny.
Kolejne malowanie przed drzwiami i nurtujące pytanie: "Który tym razem wybrać kolor?"
Świadomie omijam pytanie, czy będę z wyboru zadowolona... ;)
Też wiedziałam :)
AntwortenLöschen@zielone-buty:.. wcale sie nie dziwie :)
AntwortenLöschenMoja jest zielona...nazywałam ją ' sypialnią nadziei' i chyba taką też się stała. chociaż jeśli będzie dobrze to czeka nas przemeblowanie sypialni na pokój dziecięcy też. ale to za jakiś czas :)
AntwortenLöschen@Mariposa en privado: tez musielismy 'podzielic' sypialnie i musze szczerze powiedziec, ze niezle jest takie wyzwanie. Z jednej strony chce sie zachowac klimat sypialni, ale rownoczesnie trzeba pamietac o nowym domowiniku i jego potrzebach. Lubialam swoja 'malinke' ale teraz jest tak jak chcialam.
LöschenMi też chce się kolorowych zmian:)
AntwortenLöschenAle malować mi się nie chce.
@Agnieszka: ja sie narazie ciesze, ze mam wybor koloru z glowy- to jest dla mnie zawsze najgorsze. Ale tak czy siak, samo sie nie pomaluje ;)
AntwortenLöschen