W weekend po raz pierwszy odwiedzili nas na nowym mieszkaniu rodzice z siostrą Pana Męża.
Intensywne 3 dni na zwiedzaniu i odwiedzaniu.
Intensywne 3 dni na zwiedzaniu i odwiedzaniu.
Popołudniowe kawki na balkonie.
Dominikańskie cygara, picie z kokosa i tajlandzki obiad.
Kiedy rodzice poszli spać, jak małe dzieci do 6 nad ranem szeptaliśmy sobie swoje historie.
Było inaczej, bo było u nas. Ale zarazem bardzo fajnie.
I do tego ta cudowna wiosenna pogoda, która na każdym kroku nas rozpieszczała.
I mam wrażenie, ostrożnie twierdząc, że takie właśnie weekendy pozwalają na poprawę/zbudowanie niejednej więzi... Obym się nie pomyliła.
A jutro? Kolejne odwiedziny i pierwsze razy... cdn. :)
To musi byc fajne uczucie - goscie u siebie. Nie pomiajajc cygar i kokosa jako dodatki oczywiscie;)
AntwortenLöschenNie kumata jestem - co to razyfi?
Usciski!
Kochana, jestes 'kumata' nie boj sie :)
Löschen"Razyfi" zostalo juz zmienione na "razy" i od razu slowo nabiera wiecej znaczenia, prawda? ;)
Usciski!
Ps. Wiecie kiedy bedzie wasza przeprowadzka? Jak szukacie nowego domu/mieszkania tak na odleglosc? I w ogole, jak zorganizowac taka przeprowadzke na inny kontynent? Tyyyle pytan :)
wszystko jest tak jak powinno byc...NORMALNIE :) Ciesze sie ze idzie po Twojej mysli :*
AntwortenLöschenDo stanu normalnego chyba jeszcze troche potrzeba. Nie zapominajmy, iz jest jeszcze druga siostra/szwagierka...
LöschenNo ale ciesze sie, ze jest tak jak jest, i ze byl taki weekend :)
Buziaki :*