W weekend niespodziewanie zaliczyliśmy pierwsze w tym roku grzane piwo na 'świątecznych stoiskach' (DE: Weihnachtsmarkt). Ogólnie rozpoczyna się ten sezon w grudniu, albo w pierwszy weekend adwentowy- ale nie wcześniej. Widocznie razem ze zmianą miasta, gdzie spędziłam ostatnie 3 lata, zmieniły się też jeszcze inne rzeczy...
Uwielbiam grudzień i uwielbiam te stoiska. Adwent* jest ogólnie pięknym czasem, który niestety w Polsce został całkowicie pominięty- są Święta i po Świętach- ale gdzie jest ten cynamonowo-jabłkowy z zapachem grzanego wina, migdałów i światełkami przepełniony czas 'przed'?
Nieważne.
Przymajmniej jeszcze nie teraz....w listopadzie.
Ale wkrótce....
*innym razem więcej.
Odkąd wyprowadziłam się z Niemiec bardzo tęsknie do grudniowego Weihnachtsmarkt. Uwielbiałam spotykać się z Przyjaciółmi i popijać gluehwein. Z tej tęsknoty trzy dni temu zrobiłam grzane wino w domu. Pachniało cudnie:)
AntwortenLöschenAgnieszko, ciesze sie, ze wiesz o czym (doslownie) mowie :) Piekny czas, nie moge sie juz doczekac. Tylko jak na te pore roku jest tutaj 'cieplo'- jak pic grzane wino, gdy jest cieplo?! Wiec jak nigdy, czekam na grudniowe mrozy :) pozdrawiam!
AntwortenLöschenTeż uwielbiam Weihnachtsmarkt i całą jego oprawę:) A tegoroczny listopad zaskoczył nas bardzo pozytywnie, hm tylko rzeczywiście jak tu pić grzane wino, gdy jest tak ciepło?:) Pozdrawiam
AntwortenLöschen-Mimi: wierze, ze bedzie zimniej, moze nawet i snieznie, zeby wtopic sie w urok Weihnachtsmarkt'u :) witam & pozdrawiam!
AntwortenLöschen