Jakiś czas temu przeglądnęłam wpisy ostatnich lat. Zanim się spostrzegłam, przeczytałam bloga od deski do deski. Ileż tu jest zapisanych chwil! Każdy wpis coś przypomina, każdy wpis jakbym pamiętała- jest coś niezwykłego w tym. Z wielką tęsknotą wracam do ubiegłych lat....bije z nich lekkość, choć nie zawsze tak było, ale tkwi w nich coś innego - coś, czego mi tak bardzo chwilowo brakuje.
Pragnę zatrzymać czas. Nic nie musieć. Żyć daną chwilą, choć tak bardzo się staram...
Przegapiłam blogmas 2019. Niby to nic, a jednak w mojej małej kronice coś brakuje.
2020 nie będzie lepszy, bo połowa Adwentu praktycznie za nami. Przeglądjąc jednak wpisy świąteczne ubiegłych lat, żałuję że nie zapisałam zeszłorocznych chwil - dlatego jakie by nie były, (daleko mi np. do super zdjęć) wrzucam pierwsze 6 dni. Dla "przyszłej" mnie. Ku pamięci.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen