Nawet jeśli wszyscy zazdroszczą to nie tego co zazdrościć powinni.
Mam przyjemność być tatą dwójki wspaniałych chłopaków, mężem wspaniałej kobietki, którą dobrze już znacie ... i mam właśnie swoje pierwsze 5 minut w eterze. Znacie punkt widzenia mamy - troszczącej się o nietuzinkową codzienność, zdrowe odżywianie - ze stalowymi choć nadszarpniętymi nerwami i łagodzącym uśmiechem. Chciałbym Wam przybliżyć spojrzenie taty, zaczynającego swój 8 tygodniowy urlop tacierzyński - wbrew trendom i statystykom.
Choć wiem doskonale skąd wynika tak niskie zainteresowanie tacierzyńskim, to nigdy nie odebrałbym sobie przyjemności spędzenia ze swoja pociechą tych kilku tygodni intensywniej niż zazwyczaj. Wolny czas w domu wygląda na piewszy rzut oka słodko i radośnie ( bez wstawania na czas, zamartwiania się problemami firmy i klientów … bez stresów) ale każdy rodzic wie, że to tylko utarte stereotypy - dawno już nie aktualne. My faceci potrzebujemy czasem inspiracji z zewnątrz do przełamywania codziennego schematu i zrobienia 110% dla swoich najbliższych.
Ameryki odkrywać nie będę, ale chętnie podzielę się z Wami moim 8 tygodniowym czasem #TatuTatu, licząc że uda się namówić Was, ojcowie, na Wasze kilka chwil które warte będą wspomnień i zacieśnią więź między Wami a Waszymi córkami-synami.
Widzimy się niebawem.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen