Kto wie ten wie, że stopami się raczej zachwycać nie potrafię. Rzecz jasna, powinny być zadbane. Jednak nie lubię, kiedy mi się je dotyka...i tak w ogóle...nie rozumiem szumu wokół nich.
Wiadomo, człowiek do wielu spraw dojrzewa....więc postanowiłam wybrać się na pediküre. Przemiłą Panią szybko uświadomiłam, że do łatwych klientek nie należę. "Nie ma sprawy" rzekła z uśmiechem, jakby już przeczuwała , że nie minie chwila, kiedy w pełni zrelaksowana, usnę.
Chyba nie było to takie złe....
Zasnąć to mi się nie zdarzyło :) Ale przyznać trzeba, że mimo obaw, które ja też miałam, całe to zamieszanie wokół stóp może być nawet miłe i przyjemne :)
AntwortenLöschenzamieszania wokol stop nie zrozumiem chyba nigdy, ale pedikure samo w sobie bylo mile i przyjemne :)
LöschenSkąd ja to znam...ostanio prawie się udusilam na pedicure..
AntwortenLöschen...ale ze jak?
LöschenZ wrażenia mi duuuuszno bylo bardzo i juz myslałam, że nie dam rady tam wysiedzieć zanim ona nie skończy
LöschenWow! Trafiłam tu przypadkiem i od razu widzę, że dobrze, też nie znoszę jak mi się stopy dotyka :) Pedicure robię więc sama.
AntwortenLöschen:)
LöschenA ja chcialam wyprobowac jak to jest. I musze przyznac, ze milo bylo...