Cztery miesiące z nami- a ja jestem w tych ślipotkach i bezzębnym uśmiechu zakochana po uszy.
Junior waży ponad 7kg, swoje rączki najchętniej trzyma w buzi, a gdy o nich zapomni to obślinia wszystko co napotka po drodze. Gada, narzeka, śpiewa- niekoniecznie w tej kolejności, uwielbia się rozbierać nie rozumiejąc, że trzeba się też znowu ubierać; złote dziecko przesypia nocki... by budzić się (mnie) znów o 5tej rano.
Aż boję się przyznać, że z każdym miesiącem jest coraz fajniej.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen