Staram się nie porównywać książek z ich aranżacją filmową.
Sądzę, iż są to dwie różne medialne dziedziny- wiadomo, że książka jest w stanie przekazać czytelnikom więcej szczegółów, a film nigdy nie dorówna naszej wyobraźni- temu światu, który budujemy podczas czytania.
Film to film. Książka to książka. Niech będą one 'słodkim' wzajemnym uzupełnieniem.
Książkę Water for elephants Sary Gruen czytałam bardzo długo i skończyłam ją tylko dlatego, wiedząc, iż będzie film.
Film jednak miło mnie zaskoczył.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen