Jesień. Czas na dynię - też i w naszym domu. Nie pisałabym, jakby ta zupa naprawdę nie była znakomita. Niepotrzeba dużo, a warto.
Przepis*:
1 dynia Hokkaido
2 cebule
3 ząbki czosnku
1 kostka rosołowa
łyżka curry
mleko i wodę 'na oko' (-> w przepisie zalecano 1litr wody, jednak zupa była zbyt rzadka)
zwykły serek smietanowy (-> jak kto woli, wolę bez, iż zupa staje się wtedy bardzo lekka)
Obrać dynie ze skóry, wyciągnąć pestki i miąższ.(Pestki można ususzyć i zjeść =)
Dynię pokroić w niewielkie kawałki. Do tego dodać w kosteczkę pokrojoną cebulę i czosnek.
Na dużej patelni roztopić masło/margarynę i na tym leciutko podsmażyc dynię z cebulą i czosnkiem.
Po paru minutach całość przelać do garnka, dolewając trochę wody, żeby się nie przypalało i gotować aż całkowicie zmięknie dynia. (ok. 15-20 min)
Następnie blenderem (albo zwykłym mikserem, tylko wtedy trzeba bardziej rozgotować dnię) zmiksować niczym pure. Jeśli konsystencja jest dość gęsta, dolać mleko/wodę. Indywidualnie przyprawić pieprzem/solą, dolać curry. Jeżeli ktoś chce, może dodać serek i rozmieszać.
Voilà - gotowe!
Smacznego!
Do tego mamy dzisiaj Sushi, choć może tematycznie nie pasować. Jednak 'mistrz kuchni' tak zadecydował. Ja robiłam zupę, on zawijał ruloniki. Wspominałam, że uwielbiam kiedy On gotuje?
*Przepis z przedszkola
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen