Mam kryzys, nie boję się tego przyznać. Pierwszy prawdziwy. Wiem też, że minie tak samo jak nieproszony się wkradł. Niemniej, rola Mamy mnie tymczasowo po prostu ... przerasta.
Rozumiem Cie i jest nas zapewne wiecej. Nie wstydzmy sie mowic o szarych stronach macierzynstwa. Choc piekna, to rowniez cholernie trudna rola. Mysle, ze (szczere) Mamy sa dla siebie najlepszym wsparciem.
Szczere Mamy, a nie te, dla których to macierzyństwo to bajka, czesto oficjalnie... Nawet wczoraj na FB pisłam o tym z dawno niewidzianą koleżanką ze studiów-bunt dwulatka w pełni ;) Myśłałam, że domowo jesiennie będzie mi łatwiej, więcej czasu na ogarnięcie rzeczy, seriale...sprzątnęłam kilka zakamarków, tylko :(
Bunt dwulatka nasz przechodzi jako 2,5 latek ;) Te "kilka" to i tak duzo :) Ja patrze do kuchennych szuflad i je szybko zamykam....hehe tylko ze nie o to mi chodzi. Bo sprzatac (w naszym przypadku) mozna tez z dziecmi. Bycie Mama, nie tyle, ze przypomina dawno zapomniane dziecinstwo, to jeszcze trzeba byc ponad wlasne uczucia i strachy- trzeba sobie radzic z upartoscia, zloscia, krzykami i stanem: "ja sam sam sam" itp. takiego malego szkraba. Ktorego, nota bene, chcemy wychowac na szczesliwego, empatycznego i pewnego siebie czlowieka. I badz czlowieku madry. Do tego stos innych spraw, no i matka nie wyrabia.
Mnie też...są momenty, ze BARDZO i zupełnie sobie z tym nie radzę :(
AntwortenLöschenRozumiem Cie i jest nas zapewne wiecej. Nie wstydzmy sie mowic o szarych stronach macierzynstwa. Choc piekna, to rowniez cholernie trudna rola.
LöschenMysle, ze (szczere) Mamy sa dla siebie najlepszym wsparciem.
Szczere Mamy, a nie te, dla których to macierzyństwo to bajka, czesto oficjalnie...
LöschenNawet wczoraj na FB pisłam o tym z dawno niewidzianą koleżanką ze studiów-bunt dwulatka w pełni ;)
Myśłałam, że domowo jesiennie będzie mi łatwiej, więcej czasu na ogarnięcie rzeczy, seriale...sprzątnęłam kilka zakamarków, tylko :(
Bunt dwulatka nasz przechodzi jako 2,5 latek ;)
LöschenTe "kilka" to i tak duzo :) Ja patrze do kuchennych szuflad i je szybko zamykam....hehe tylko ze nie o to mi chodzi. Bo sprzatac (w naszym przypadku) mozna tez z dziecmi.
Bycie Mama, nie tyle, ze przypomina dawno zapomniane dziecinstwo, to jeszcze trzeba byc ponad wlasne uczucia i strachy- trzeba sobie radzic z upartoscia, zloscia, krzykami i stanem: "ja sam sam sam" itp. takiego malego szkraba. Ktorego, nota bene, chcemy wychowac na szczesliwego, empatycznego i pewnego siebie czlowieka.
I badz czlowieku madry.
Do tego stos innych spraw, no i matka nie wyrabia.
Temat rzeka.
To nie kryzys... To tylko "zalamanie pogody" :)
AntwortenLöschen:*
LöschenPS: w takim razie huragan ;)
Kryzys zażegnany ? :)
AntwortenLöschentak :)
Löschen